Polacy w Wielkiej Brytanii .

lidzia219

Czy aby uzyskac mieszkanie socjalne trzeba miec rezydenta??? Prosze o jak najszybsza odp. bede bardzo wdzieczna.

mak4701

Nie trzeba bylo miec rezydenta bynajmniej 2 lata temu. Nie wydaje mi sie zeby cos sie zmienilo.

lidzia219

Podobno sie zmienilo niestety

znajomi dostali papier- przyznali im mieszkanie w dosc szybkim czasie, ale po tygodniu przyslali papiery ze chca rezydenta. Ja 3 dni temu dostalam rowniez papier, ze chca dac mieszkanie, zglosilam juz nawet akceptacje, pytal sie czy te papiery ktore zlozylam sa wystarczajace-twierdzila ze tak, a wprost tez sie nie spytalam, chyba ze strachu. Mam tylko cicha nadzieje ze w moim hrabstwie nie beda tego wymagac

mak4701

No wlasnie... moze tak byc ze w kazdym Hrabstwie jest inaczej. ja jak skladalam aplikacje to dalam tylko swiadectwo urodzenia corki, akt malzenstwa, statement z banku, NIN, WRS..... tylko to :) a teraz slysze wlasnie ze i to chca i to.... ale moze tak jak wlasnie mowisz... zalezy gdzie...

A jaka propozycje dostaliscie o ile moge spytac? Zadowolona jestes? A tak wogole to soiedz cicho i nic nie wspominaj.... bo jeszcze zachca... a skoro narazie twierdza ze wszsytko jest ok to znaczy ze jest :) A tak wogole to Gratuluje ci mieszkanka:)

lidzia219

mak4701

Tak ja tez juz mam swoje mieszkanie i tez flat... my dostalismy rwniez 2 bedroom. Dostalismy w wiezowcu na 13 pietrze :) Porazka... Chcialam probowac zamienic na cos troche nizej bo ja mam straszny lek wysokosci i strasznie balam sie wind... Niestety pani powiedziala mi ze zamienic nie moge ale lepiej jest wziac i pozniej ewentualnie po roku przemieszkanym starac sie o zamiane. Tak tez wlasnie zrobilam. A teraz bede skladac aplikacje o zamiane. Mieszkam tu juz 2 lata i narazie jest ok ale jednak wolalbym mieszkac oddzielnie jak w takim duzym domu mieszkalnym...

zQoBasia

W szkocji nie trzeba miec rezydenta nie trzeba nawet przebywac w uk roku,my czekamy na klucze lada dzien powinny byc

lidzia219 · Wysłany: Śro 10:16, 18 Mar 2009 Temat postu:

Witam ponownie. rzepraszam, ze tak pozno - brak czasu;(((
Mieszkanie dostalam bez rezydenta;))))
12 stycznia mielismy rozmawe na temat tego mieszkania, najpierw koles zapoznal nas z przepisami itp, po czym kazal mi podpisac papiery, no i to zrobilam, i po skonczeniu papierkowej roboty dal klucze, bylismy w szoku, poniewaz nie ogladalismy tego mieszkanie wczesniej i bylismy pewni ze je obejrzymy, powiedzielismy mu o tym, to powiedziaze jakies nie porozumienie wyszlo bo myslal ze widzielismy to mieszkanie. Ale i tak mimo to dal nam te klucze i kazal obejrzec a jak bedzie cos nie tak, to zeby wrocic do nich.
Pojechalismy sami je obejrzec, gdy weszlam do mieszkania to naprawde nie wiedzialm czy mam plakac czy tez cieszyc. Sciany byly w oplakamym stanie, na podlodze nie bylo nic. Ja chcialam wrocic do biura z powrotem, ale maz mnie zatrzymal ze wzgledu na wielkosc tego mieszkanie. Przez pierwszy tydzien nic nie zrobilismy, dopiero w nastepnym tygodniu w weekend, gdy meza ojciec przyjechal-oczywiscie specjalnie, w tedy wzielismy sie ostro za robote. W calym mieszkaniu byly tapety i to po 3-4 warstwy, nie ktore jeszcze pokryte farba, tylko zdjecie tapet zajelo nam 2dni a robily 4osoby. Pod tapetami byly niespodzianki czyli dziury nie wszedzie ale byly, dodatkowa robota niestety;(((( ale jakos poszlo, ppozniej jeszcze malowanie przynajmniej dwa razy bo chacialam jasne kolory a wczesniej byly strasznie ciemne. Malowanie z gipsowaniem nastepne 3 dni, no i podloga, polozylismy panele nastepne 2 dni bo nie chcialam progow;))) w lazience polozylismy plytki. Nie powiem z counsilu wczesniej zamontowali nowe meble kuchenne, zlew, w lazience nowa wanna umywalka i sedes, ale tak to wsystko zamontowali, ze po prostu szkoda slow. Po dwoch tygodniach sie wprowadzilismy, co prawda nie jest wszystko zrobione jeszcze taka jak bym chacial, ale podstawy sa.