Polacy w Wielkiej Brytanii .

aga

Moja Martusia ma rok i trzy miesiace i oczywiscie babcie twierdza że juz pora na nocnik probowalam ją sadzać owszem siedzi ale to dla niej zabawa mówie jej że ma wolać ale wydaje mi się że ona jeszcze nie rozumie o co mi chodzi

bosman74

Nasz syn nauczył się korzystać z nocnika gdy miał rok i cztery miesiące.
I powiem że sam się dziwiłem że tak wcześnie pojął korzystanie z nocnika.
Ale nie ukrywam , że duża to zasługa była mojej teściowej.
To ona mobilizowała moją żonę do tego aby oduczyć syna od sikania w pieluchy i to ona właśnie ( teściowa) uczyła naszego Filipa najwięcej korzystać z nocnika.

aga

no to nie pozostaje mi nic innego jak zacząć naprawde sadzać ja na nocnik i to jak najszybciej babć coprawda tutaj nie ma ale damy radę dzięki :D

bosman74

Nie ma za co Aga i życzę powodzenia w sukcesie nocnikowym.

Na pewno się Wam uda !!!

lotos2004

Ja zaczelam sadzac moja corcie dosyc wczesnie(rok)i oczywiscie nie wolala,ale moim celem bylo wtedy zeby oswoila sie,ze istnieje takie cos jak nocnik.I tak przez nastepny rok sadzalam ja zawsze rano i wieczorem.Kiedy miala 2,2 latka,stwierdzilam ze jest na tyle duzaze jak zaczniemy wlasciwy trening to jest szansa ze zalapie i pytalam ja doslownie co 15 minut czy chce siusiu,a na drugi dzien sama chciala siadac na nocnik.Teraz ma trzy i dalej korzystamy z pieluchy w nocy no i mam nadzieje ze to sa nasze ostatnie noce z pielucha,bo jak narazie od dwoch tygodni po calej nocy pieluszki sa suche:))))Takze trenuj swoja corcie i kiedy bedzie jej czas to na pewno zacznie wolac sama,nic na sile.Pozdrawiam

sylwciaw

Witam,moja coreczke zaczelam sadzac na nocnik od roczku.Najlepsza pora na nauke,to jest lato,gdzie dziecko moze swobodnie latac w majteczkach.Sadzanie na nocnik opanowala wciagu dwoch miesiecy.Miala nocnik grajocy,rewelacja do nauki.Ona byla szczesliwy ,a my razem z nia.Pozdrawiam

nusia_1479

a ja wlasnie zaczelam sadzac swoja 15 miesieczna corcie na nocniczek.Wola siku ale tylko dla zmylki .

Martalka · Wysłany: Czw 20:28, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ja oswajanie z nocnikiem zaczęłam gdzieś w okolicach roczku, były nawet małe sukcesy, gdy po posadzeniu od razu coś zrobił, ale było to chyba mało świadome. Jakoś specjalnie często go wtedy nie sadzałam, był czas, że nawet kategorycznie odmawiał siadania na nocnik czy nawet kibelek. Odpuściłam, bo namawianie i nacisk w tej sytuacji tylko pogorszyłby sprawę.
Odpowiedni czas jest wtedy, gdy dziecko jest świadome co się dzieje z jego ciałem. bartek pewnego dnia zaskoczył nas, gdy ganiał bez pieluszki. Nagle zatrzymał się, skupił i... nasikał na podłogę :lol: Zauważyłam wtedy, że zanim siknął, wiedział, że to nastąpi. miał gdzieś rok i 7-8 mcy.
Potem (latem) nie zakładałam mu pieluszki. Na początku mokre gatki mu nie przeszkadzały, ale jak po paru dniach zaczął je nerwowo ściagać, wołac mnie, że ma mokre spodenki, nauka ruszyła pełną parą. Pytałam często czy chce siusiu, pilnowałam, tłumaczyłam.
Nauczył się mając rok i 10 m-cy. Przed drugimi urodzinami zrezygnowaliśmy z pampka w nocy, bo darł się z łóżeczka, że chce siku :D

Kiedy jest ten właściwy czas, zalezy od dziecka, jak i od tego czy umiemy wyłapać TEN moment, bo mozna go też przegapić.
aga, rok i trzy miesiące to chyba za mało aby zrozumiała o co chodzi z wołaniem, ale jak uda jej się coś zrobić na nocniczek, to gratuluj, bij brawo! To będą jakieś podstawy do póxniejszej nauki.

kad240 · Wysłany: Pon 19:56, 05 Mar 2007 Temat postu:

ja tez zaczelam wczesnie sadzac mojego szkraba,ale pozniej jakos przez brak czasu zaprzestalam,ale gdy maly skonczyl dwa latka przestalam zakladac mu pieluche i po paru mokrych nieprzyjemnosciach i treningu z tatusiem zaczal wolac siusiu,na noc jeszcze ma pieluszke,ale juz coraz czesciej budzi sie i wola ze chce siusiu.mysle,ze kazde dziecko ma swoj czas i nie nalezy do niczego dziecka zmuszac bo to przynosi odwrotne skutki,a w zadnym wypadku krzyczec na nie jak zrobi w majteczki

dorcia · Wysłany: Czw 22:19, 22 Mar 2007 Temat postu:

Oliwia na nocnik zrobila moze 2 razy nie chciala zalatwiac sie do nocniczka wiec sie go pozbylismy i zaczelismy sadzac ja na kibelek - to jej bardziej przypadlo do gustu wie juz co to siusi i ze trzeba wolac - czasmi sie spozni, ale juz sporadycznie.
na noc zakladam jej pieluszke dla bezpieczenstwa zeby sie nie budzila ale jak sie budzi rano to ma sucho i leci od razu do kibelka.Czesto nawet nie potrzebuje mojej pomocy
np kiedy sie bawi idzie sie zalatwic potem przychodzi do gury i krzyczy mama brawo siusiu lub pupa