Polacy w Wielkiej Brytanii .

aleksjan

a ja sie spotkalam z chamstwem i mimo ze bardzo mnie to razi, powiedzmy sobie szczerze, to samo co w naszym kraju to i tu. w polsce tez bardzo czesto spotyka sie takich kolesi i to juz wpisane w zycie ze kazdy "rodzaj" polaka musial tu trafic. ale pocieszam sie ze spotkalam tu rowniez wielu wspanialych ludzi ktorzy mi pomogli i nie spisuja wszystkich na straty. a tak dla usmiechu, mojemu mezowi pomogl i pomaga, wielki lysy byku- tak wiec nie spisujmy ich wszystkich na straty :lol:

magba · Wysłany: Pią 12:32, 09 Mar 2007 Temat postu:

w niedziele bylismy na zakupach ,szukalismy dla syna fajnych butow i w sklepie byla polka z 4 chlopakami i przymierzala buty.Zajmowal sie nia murzyn,podawal jej buty ,jakie tylko chciala.na samym koncu podeszla do niego i powiedziala THANK YOU POCALUJ MNIE W DUPE.doslownie tak powiedziala,myslalm ze sie pod ziemie zapadniemy razem z mezem.
maz chcial jej uwage zwrocic ,ale po co przeciez normalna to ona napewno nie byla.
I tak nieraz wstydzimy sie za rodakow.

milesia_80

Czytam Wasze wypowiedzi i robi mi się smutno i przykro, że taki margines społeczny wyrabia nam opinię. To bardzo krzywdzące, zwłaszcza dla kogoś kto zawsze zachowuje się kulturalnie, jest szczery, uśmiechnięty i chciałby utrzymywać ze wszystkimi dobre relacje a zwłaszcza ze społecznością, w której mieszka i pracuje. Jakimż to trzeba być człowiekiem aby zachowywać się tak jak przedstawiacie to w swoich przykładach. Wydaje mi się, ze odwagi tym prostakom dodaje fakt, że sa tu jakby anonimowo a niemożność zrozumienia przez obcokrajowców wypowiadanych przez nich obelg potęguję w nich odwagę. Tak to już jest, że jak ktoś nie ma czym zabłysnąć to podkreśla swoją obecność za pomocą mocnych w ich mniemaniu argumentów czyli pięści i wyzwisk.
Ja jestem jeszcze w Polsce , mam zamiar dołączyć do męża i nie chciałabym aby ktoś oceniał mnie miarą takich chamów, nie chciałabym aby ktoś wrzucił mnie do jednego worka razem z nimi. Chciałabym w tym miejscu zapytać czy ktoś z was osobiście spotkał się z nieprzychylnym potraktowaniem ze strony Szkotów?

sylwia 79

MartaB

jasne Syliwa masz racje, po prostu zalezy od czlowieka, jak sie trafi jednym slowem czasem ma sie po prostu pecha. Wiele czyta sie o dyskyminacji Polakow w Uk, zwlaszcza w pracy, czasem nawet na ulicy - niestety to ta mniej mila ciemniejsza strona pobytu za granica..My jeszcze nie spotkalismy sie z dyskryminacja jak dotad z tym ze mam znikomy kontakt z anglikami - sasiadka pode mna - bardzo mila rozmowna zawsze usmiechnieta kobietka, w pracy meza tez nie ma na co narzekac, lubia go, chwala nie ma raczej zawisci rozmawiaja nawet skorzy do pomocy i rad czesto.. wiec chyba tych dobrych osob tez jest troszke