Polacy w Wielkiej Brytanii .

bystra2000

Co dla Was ,znaczą ?

Podzielcie się swoimi doświadczeniami .

bystra2000

Czy uważacie ,że dziadkowie powinni zajmować się wnukami ,kiedy rodzice zajmują się pracą ?
Czy babcia i dziadek ,to autorytety?

zuzia

Ja uwazam ze powinni pomagac tyle na ile moga nie zapominajac o sobie, wlozyli juz duzo trudu wychowujac wlasne dzieci.Sa wazni w zyciu rodziny mozna sie od nich wiele nauczyc .

dorcia

hmm babcia i dziadek - moi mieszkaja na wsi to wlasnie do nich uwielbialm jezdzic na wakacje, bo przeciez dziadkow ma sie po to by nas rozpieszczali
ale teraz babcie rozpieszczaja moja corcie i patrze na to nieco inaczej hehe

bystra2000

Wklejam stronkę dla mam ,tatusiów ,babć i dziadków .
Do zabawy,do nauki .......... na każdą okazję :)http://www.zosia.piasta.pl/przyjazn.htm

bystra2000

[link widoczny dla zalogowanych]

pelik83

Najpierw odpowiem na pytanie tematu.Wiec czym sa dla mnie Babcia i dziadek wszystkim to proste rozwiazanie bo gdyby ich nie bylo to i mnie by nie bylo.Poprostu sa wszystkim!Kto jak nie dziadkowie maja duzo czasu dla swoich wnukow,oni zawsze pomoga,doradza,oni wychowali naszyc rodzicow na ludzi....
A co do drugiej czesci to ta stronka jest dobra,mysle ze jest rachunkim sumienia jakby sie glebiej zastanowic

bosman74

Ja może odpowiem na to pytanie
<<<<Czy uważacie ,że dziadkowie powinni zajmować się wnukami ,kiedy rodzice zajmują się pracą ? >>>>

Kiedy mieszkaliśmy w Polsce i oboje z żoną pracowaliśmy to wychowaniem naszego syna zajęli się moi teściowie.
Zawdzięczam im dużo bo nam bardzo pomogli, my z żoną mogliśmy iść spokojnie do pracy, bo wiedzieliśmy że syn jest w dobrych rękach.
Niestety mieliśmy z żoną takie prace że wracaliśmy bardzo późno do domu i przez cały dzień syn był pod ich opieką i właśnie tu był problem, bo dla syna my się nie liczyliśmy tylko dziadkowie, ich pytał o zdanie i ich się słuchał a nie nas rodziców.No i wiadomo rozpieszczali go bardzo a potem to my nie mogliśmy sobie z nim dać radę.
Teraz kiedy mieszkamy już osobno, kiedy żona nie pracuję i zajmuję się dziećmi, to syn stał się inny, słucha nas i wie, że nasze zdanie jest najważniejsze i że to nas ma słuchać.

mak4701

Bosman moja córka jest już 3 m-c u moich rodziców, tj. jej dziadków i aż boje się że nie poradzę sobie z nią. W czasie tych 3 m-cy byłam raz już w Pl i kiedy przyjechałam Julia nie traktowała mnie jako swojej mamy tylko klapki na oczach za babcią. Za nią chodziła, właziła jej na ręce, przytulała ją, całowała a ja byłam dobra kiedy mama musiała wyjść gdzieś. Kiedy przyszłam raz ze swoją mamą ze sklepu i wchodząc w drzwi przepchnęła mnie aby przejść szybciej do mojej mamy i rzuciła jej się na ręce. Byłam taka zła że sobie nawet nie wyobrażasz. Ale rozumiałam ją - bo to ona była jej mama przez ten czas. Było mi tylko przykro bo tak mocno za nią tęskniłam. Ona się zwracała do mojej mamy "mama" nawet :( No cóż ale spodziewałam się chyba tego. Wracając do UK musiałam zostawić ją jeszcze bo przeprowadzaliśmy się więc nie miałby kto się nią tu zająć. Pod koniec mojego tamtego pobytu już ja byłam mamą. Więc mam nadzieję że i tym razem dam radę tylko po raz drugi będę musiała chyba przez to przejść:( Niestety....
Ale jeśli chodzi o babcie i dziadków - to ja swoich dziadków kocham ponad .... wszystko. Co prawda jedna babcie już straciłam ale zawsze o niej pamiętam. Myślę że ktoś dobrze wymyślił że taka babci i dziadzio jest i robią to co robia: Ja jestem "za"...... :) Tz kiedyś będę fajną babcia.:)

bystra2000

Moja córka pracowała 3 m-ce w Manchesterze , zostawiła synka ze mną .
To co przeżywał wnuczek , to po prostu szok . Nie było dnia ,żeby nie powiedział słowa; mama . Najgorzej było przy zasypianiu . I mimo że go tuliłam najczulej jak potrafiłam i głaskałam ,widziałam jak bardzo brak mu matki.
Serce kroiło się :(

Jak wróciła , była noc. Przebudził się , w pokoju panował półmrok , zobaczył mamę i tak się w nią wtulił , i nie chciał puścić. Dodam ,że Igorek ma 2 latka .
Teraz cały czas chodzi za matką , sprawdza jej obecność . Kiedy córka zostawia go u mnie nasłuchuje domofonu i ogromnie cieszy się z powrotu mamy.
Lubi ze mną przebywać bardzo ,ale mama i tata są najważniejsi .:)
A z tym rozpieszczaniem ,no cóż, dla swoich dzieci nie miałam tyle czasu ,więc tę miłość i czułość przelałam na wnuki .

mak4701

Tak właśnie chyba dlatego dziadkowie kochają swoje wnuki - i często mówi się że bardziej niż swoje dzieci:) U mnie Julia tak samo kiedy mama moja musiała wyjść z domu tez chodziła po mieszkaniu i szukała jej i wołała "mama", "mama" a teraz nawet mama moja mówi ze kiedy założy bluzę, sweter bo jej zimno to zaraz Julia ja rozbiera i mówi "pa pa". Boi się że mama wyjdzie z domu i ja zostawi. Także już widze ile pracy przede mną:)

bosman74

No Kasiu nie zazdroszczę Ci tego wielkiego trudu jaki teraz przed Tobą.

Rozumie z jednej strony radość że będziesz już z córeczką a z drugiej strony ciężka praca nad tym, aby córka znowu oswoiła się z Tą myślą, że teraz to Ty już będziesz z nią i że to TY jestes mamusią.
Na pewno Julia będzie tęskniła za babcią, ale zobaczysz, że szybko się oswoi i że teraz będziecie już we dwie i do Ciebie będzie mówiła mama.

mak4701

Mam taką nadzieję:) Wiem, że czeka mnie pewnie to samo co przy wcześniejszym pobycie ale wiem też, że będzie to chwilowe. Martwi mnie jednak to, że niepotrzebnie miesza się Julii w głowie. Niestety tak nam sie ułożyło - i chyba na lepsze bo mamy swój własny kąt teraz. Jutro już lecę i nie mogę się doczekać:) Niewiem tylko teraz jak będzie gdy będziemy już wracać :( I tak źle i tak niedobrze :(

bystra2000

Jak będziesz w Pl to wpadnij do mnie Kasiu :)

mak4701

No i dotarłam :D A Julia o moje wieeeelkie zdziwienie odrazu do mnie na ręcę i woła "mamooo". Nawet niewiecie jak sie ucieszyłam. Sytuacja jest wogóle odwrotna niz sie spodziewałam. Nie puszcza mnie nawet na krok. A jaka jest fajniejsza? Teraz problem bedzie wyjezdzac i zostawiac babcie sama:) Niewiem co to bedzie? :cry:
Bystra chetnie bym sie z toba spotkała ale zeby było to nieco blizej:) Ale goraco cie pozdrawiam